#56 Wakacyjny stosik - książka w ręce

#56 Wakacyjny stosik - książka w ręce

Hejka!
Dzisiaj przychodzę do Was z moimi propozycjami książkowymi. W te wakacje udało mi się przeczytać cztery książki, nie jest to jakiś super wynik, jednak wiadomo cały wolny czas nie tylko spędzałam z lekturą w ręce, było dużo wyjazdów, spotkań i innych przyjemnych rzeczy. 

1.  "Love rose" Cecelia Ahern

Rose i Alex są od dzieciństwa nierozłączni. Życie zadaje jednak im okrutny cios; rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec jest zmuszony z nimi jechać. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego gdyby okoliczności ułożyły się inaczej?


Książka bardzo przypadła mi do gustu. Była zaskakująca i wzruszająca. Historia dwóch młodych ludzi, których połączyła przyjaźń a później miłość, to coś pięknego. Jest dużo zwrotów akcji, wiele prawdziwych scen, które mogłoby się wydarzyć w życiu codziennym. Po przeczytaniu tej historii od razu zabrałam się za oglądanie filmu, również był świetny, jednak chyba książka w tym przypadku była lepsza, ciekawsza. Jedynym minusem było to, że akcja czasami była za krótka, przechodzili za szybko od sceny do sceny. Jednak ogólne wrażenie bardzo pozytywne. 
Ocena : 8/10

2. "Dziewczyna we mgle" Donato Carrisi

Małe włoskie miasteczko skrywa mroczną tajemnicę. Czy to możliwe, żeby młoda dziewczyna po prostu rozpłynęła się we mgle? Co tak na prawdę się z nią stało? Detektyw Vogel zrobi wszystko, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego zaginięcia.


Opis jak najbardziej intrygujący i tajemniczy, jednak po przeczytaniu tej książki bardzo się zawiodłam. Historia bardzo płytka, nie było w tym nic ciekawego. Zakończenie bardzo banalne, w ogóle nie związane z całą powieścią. Jedynym plusem jest to, że w pewnych momentach faktycznie trzymała w napięciu. Przebrnęłam przez całość mimo to, że od pierwszych stron mnie nie zachwyciła.
Ocena : 4/10


3. "Hopeless" i "Losing hope" - Hoover Colleen

Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwie. To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje jakich wcześniej nie miała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywiają wspomnienia o których chciałaby zapomnieć...


Dwie książki, które opisują jedną przepiękna historię miłosną. Autorka postarała się zachwycić czytelników swoimi dziełami. Zdecydowanie te dwie powieści stały się moimi faworytami ostatnich miesięcy (jak i sama autorka). Brakuje mi słów, aby coś więcej napisać, dlatego polecam każdemu kto lubi tego typu książki przeczytać właśnie je i wczuć się w rolę bohaterów. Przeżyć emocje, jakich może jeszcze nie doznaliście :).
Ocena : 10/10 

4. "Czasami kłamię" - Alice Feeney

W dniu Bożego Narodzenia dochodzi do tragedii. Trzydziestopięcioletnia Amber, pracująca jako prezenterka radiowa, trafia do londyńskiego szpitala po wypadku samochodowym. Obrażenia okazują się na tyle silne, że kobieta zapada w śpiączkę. Lekarze dokonują przerażającego odkrycia - oprócz obrażeń podczas wypadku, na ciele Amber pojawiają się także widoczne ślady, że jest ona ofiarą przemocy fizycznej...


Gdybym miała powiedzieć tylko jedno słowo na temat tej książki brzmiałoby ono tak : niepowalająca. Dla mnie brakowało przede wszystkim zwrotów akcji, aby coś się działo. Historia bardzo lekka i przyjemna ale tylko i wyłącznie sprawdzająca się na nudę, która czasami towarzyszy chyba każdemu. Jednak jakby ktoś chciał przeczytać na prawdę fajną historię i wciągającą to tutaj niestety niczego takiego nie znajdzie. 
Ocena : 5/10




Książki wakacyjne nie były do końca trafione, jednak wiadomo, nie zawsze trafi się na bestsellery. Jestem ciekawa co Wy czytaliście w czasie wolnym? Koniecznie piszcie w komentarzach :)
Do następnego :*
#55 "Chciałabym..." - nie staraj się być lepszą wersją siebie

#55 "Chciałabym..." - nie staraj się być lepszą wersją siebie

Hejka!

Wiecie czego bym chciała?

Chciałabym być ładniejsza.
Chciałabym być bardziej pozytywnie nastawiona do świata.
Chciałabym być bardziej odważna.
Chciałabym być bardziej rozrywkowa.
Chciałabym być zawsze szczęśliwa.
Chciałabym mieć dłuższe włosy.
Chciałabym mieć dużo pieniędzy.
Chciałabym mieć zawsze dobry humor.
Chciałabym mieć chudsze uda.
Chciałabym mieć jakieś zwierzątko.

Pomyślał sobie kiedyś ktoś z Was o podobnych rzeczach? Myślę, że w zdecydowanej większości każdy miał podobne myśli. Wiele ludzi chciałoby coś poprawić w swoim dotychczasowym życiu, mało kto docenia to co posiada i ma. Często porównujemy się z innymi, czasem nawet nie zauważając, że w naszym świecie jest tyle dobroci, szczęścia i miłości. 

Jak jest u mnie?

Długo zastanawiałam się nad napisaniem tego postu, bo dla mnie tematyka nie jest łatwa. Od małego chciałam bardziej siebie udoskonalić gdzie również o moich perfekcjonizmie można przeczytać w poście : http://xgabisxworlds.blogspot.com/2017/01/8-zycie-perfekcjonistki.html . Towarzyszyły mi zawsze te słowa "Chciałabym być/chciałabym mieć". Wymieniałam wszystko co wydawało mi się kluczowe aby szczęśliwie żyć. Jednak nigdy nie doceniałam tego co miałam i mam, a przecież mam w swoim życiu bardzo wiele :
Szczęśliwa rodzina- która zawsze mnie wspiera, jest przy mnie kiedy płaczę, śmieje się, wygłupiam. To oni ukształtowali moją osobę, to moja mama mnie urodziła i wychowała wspólnie z moim tatą. Dziadkowie, którzy dali mi całe swoje serce i rozpieszczali gdy byłam malutka. Siostra z która często się kłócę, jest osobą godną zaufania. 
Chłopak - który jest dla mnie dużym wsparciem, pomocną dłonią. Wiem, że mnie kocha za to jaka jestem a nie za to jaka byłam czy będę. Jest moim oczkiem w głowie, skarbem ♥
Przyjaciele - czyli małe istotki, które potrafią zdziałać cuda, wywołać uśmiech na twarzy, rozbawić, poprawić humor. 
Zdrowie- które często szwankowało, ma się teraz o wiele lepiej.
Pasja- taniec, który daje mi siłę do działania, walki i podejmowania trudnych decyzji i wyzwań.

Na prawdę mało mam w życiu? Kiedyś powiedziałabym TAK i wymyślałabym kolejne rzeczy, które muszę mieć. Dzisiaj moje stanowisko jest zupełnie inne. Cieszę się z tego jaka jestem, staram się doceniać wszystkie moje wady i zalety (o tym również będzie kolejny wpis). Otaczam się wspaniałymi ludźmi, którzy jak jest potrzeba kopną mnie tyłek i dadzą siłę do działania i stawania na najwyższym stopniu piramidy.
Jeżeli chodzi o wygląd i zachowanie, tego już nie zmienię, taka się urodziłam, taką mnie Bóg stworzył, jedyne co mogę zrobić to jeszcze bardziej udoskonalić siebie ale na pewno nie zmieniać w całości i negatywnie patrzyć na swoją własną osobę.

Lepsza wersja siebie?

Nie warto jej szukać. To Ty jesteś już najlepsza. Masz wszystko tylko nie umiesz tego docenić, brak ci wiary w to, że jesteś już na wygranej pozycji. Nie musisz udawać kogoś kim nie jesteś, nie musisz być ładniejsza, chudsza, zgrabniejsza aby być już LEPSZĄ WERSJĄ SIEBIE, Ty już nią jesteś :) 

Mam dzisiaj dla każdego zadanie. Pomyślcie wieczorem o tym co posiadacie w życiu, zobaczcie ile tego jest i zastanówcie się czy aby na pewno stawiacie właściwe pytania na swojej drodze życia "Chciałabym mieć/być..." skoro przecież już to wszystko macie... a to co chcielibyście mieć przyjdzie z czasem.


Do następnego ♥

#54 "Nie lubię..." - coś więcej o mnie

#54 "Nie lubię..." - coś więcej o mnie

Witam :)

Pamiętacie, jakiś czas temu pojawił się tutaj wpis http://xgabisxworlds.blogspot.com/2017/04/29-sto-razy-lubie-czastka-mnie.html w którym było 100 punktów co lubię,co mnie interesuje. Mogliście bardziej mnie poznać i dowiedzieć się o mnie czegoś ciekawego i nowego. Dzisiaj postanowiłam napisać podobny post, ale tym razem wybierając to czego nie lubię. Jest tego zdecydowanie mniej, więc znajdziemy tutaj tylko albo i 50 punktów :).

"Nie lubię..."


1. Nie lubię gdy ktoś się spóźnia
2. Nie lubię gdy ktoś przeszkadza mi w danej czynności, którą wykonuje
3. Nie lubię dostawać jedynek/dwójek w szkole
4. Nie lubię horrorów
5. Nie lubię siedzieć/leżeć bezczynnie i nic nie robić
6. Nie lubię spać
7. Nie lubię wywyższających się ludzi
8. Nie lubię gdy ktoś pali w moim towarzystwie
9. Nie lubię jesieni i zimy
10. Nie lubię kiedy jest mi zimno
11. Nie lubię historii i wosu
12. Nie lubię się spóźniać na spotkania
13. Nie lubię gdy ktoś przeklina
14. Nie lubię wracać wieczorami sama do domu
15. Nie lubię gdy ktoś mnie wyprowadza z równowagi
16. Nie lubię chamstwa 
17. Nie lubię się kłócić
18. Nie lubię czytać książek fantastycznych
19. Nie lubię komedii romantycznych, które wiadomo, że skończą się happy endem
20. Nie lubię gdy schodzi mi skóra po opalaniu
21. Nie lubię kąpać się w polskim morzu
22. Nie lubię pić gazowanych napoi
23. Nie lubię gdy ktoś mi czegoś zakazuje 
24. Nie lubię poniedziałków
25. Nie lubię nudnych weekendów
26. Nie lubię wracać do przykrych wspomnień
27. Nie lubię płakać
28. Nie lubię uczucia strachu (tego negatywnego) i przerażenia
29. Nie lubię rosołu
30. Nie lubię jeść zup
31. Nie lubię gdy ktoś mnie do czegoś zmusza
32. Nie lubię wina wytrawnego
33. Nie lubię pić piwa
34. Nie lubię ludzi skomplikowanych
35. Nie lubię wścibskich sąsiadów
36. Nie lubię kurzu
37. Nie lubię gdy mój pokój jest nie posprzątany
38. Nie lubię mieć alergii
39. Nie lubię przemocy
40. Nie lubię metalu i rocka
41. Nie lubię pająków i węży
42. Nie lubię kąpać się w zimnej wodzie pod prysznicem
43. Nie lubię nosić golfuów
44. Nie lubię osób zarozumiałych 
45. Nie lubię wątróbki i flaków
46. Nie lubię późno wstawać
47. Nie lubię gdy kończy się mój ulubiony sezon serialu (Riverdale♥)
48. Nie lubię plotek 
49. Nie lubię prasować
50. Nie lubię być chora.


A Wy czego nie lubicie najbardziej? Czekam na Wasze komentarze :)
Miłego dnia, do następnego ♥

#53 Nowe doświadczenie - prawo jazdy

#53 Nowe doświadczenie - prawo jazdy

Hejka! 
Jak się macie? Co porabiacie w tak ciepłe dni? Ja korzystam z ostatnich dwóch tygodni wakacji, cieszę się wolnym, odpoczywam za wszystkie czasy i nabieram sił na nowy rok szkolny, który nie będzie należał do najłatwiejszych - maturka tuż tuż...

Dzisiaj przychodzę do Was z dobrą nowiną ZDAŁAM PRAWO JAZDY. Sama pisząc to nie umiem do końca uwierzyć w to co się stało, że dokładnie od wtorku jestem pełnoprawnym kierowcom. Jakiś czas temu pojawił się na blogu wpis w którym pisałam, że jednym z moich postanowień noworocznych jest właśnie zdanie prawa jazdy i jak się okazuję udało mi się to spełnić.

Moje pierwsze stracie z kierownicą

Pierwszy raz siedziałam za kierownicą na moich pierwszych jazdach, nigdy wcześniej nie miałam z tym do czynienia, nawet tata czy dziadek nie zabierali mnie na jakieś przejażdżki, żebym mogła zobaczyć jak to jest kierować samochodem. Czy bałam się wsiąść za kierownicę? Strasznie... moje ciało było sparaliżowane. Byłam kompletnie blada w tym wszystkim. Nie wiedziałam jak i kiedy zmieniać biegi, jak w ogóle ruszyć z miejsca (haha). Jednak po paru jazdach nie szło mi tak najgorzej. Byłam zadowolona ze swojej jazdy, nauczyłam się robić kopertę, parkować, ruszać z ręcznego i wiele innych rzeczy potrzebnych do zdania.

Teoria

Myślę,że bez problemu każdy może ją zdać, jeżeli przyłoży się do rozwiązywania testów od samego początku. Ja robiłam ich bardzo wiele, przerobiłam ponad 2500 pytań z czego na egzaminie państwowym pojawiło mi się chyba z 15 takich samych. Teorie zdałam za pierwszym razem. Ważną również rzeczą jest STRES... tutaj chyba zjada każdego. Ja również się stresowałam, ale starałam się maksymalnie skupiać na rozwiązywaniu poszczególnych zadań, wtedy stres był o wiele mniejszy.
Polecam również stronkę z której korzystałam https://www.prawo-jazdy-360.pl/test. Jak każdy przerobi chodz połowę pytań i rozwiąże testy to na pewno zda śpiewająco!

Praktyka

Praktykę miałam w ten wtorek rano. Najbardziej czego obawiałam się to ruszania z ręcznego (bo zawsze gasło mi auto) oraz parkowania (nie zawsze mi wychodziło). Na placu manewrowym chyba najbardziej jednak się stresowałam, na początku miałam pokazać gdzie jest zbiornik płynu hamulcowego oraz jak działają światła cofania, to zrobiłam bezproblemowo. Później przyszedł czas na kopertę i ruszanie z ręcznego, o dziwo wszystko wyszło idealnie. No to przyszła pora na wyjazd na miasto, wszystko szło sprawnie do momentu kiedy nie musiałam zawracać (tak, to jest bardzo proste) jednak w tamtym momencie wszystko mi się pomyliło, zły kierunkowskaz, zły kierunek. Jednak wykonałam jeszcze raz to zadanie i "jakoś" poszło, jednak już liczyłam się z negatywnym wynikiem. Do ośrodka egzaminacyjnego przyjechałam po 29 minutach poruszania się po drogach, zatrzymaliśmy się, egzaminator wziął kartkę, widziałam, że coś piszę jednak nie wiedziałam co... przygotowywałam się na najgorsze. Jednak potem zobaczyłam to... i popłakałam się ze szczęścia!


Rady dla przyszłych kierowców

1. Uwierz w siebie- MOŻESZ WSZYSTKO!
2. Nie stresuj się, przed jazdami, egzaminem weź kostkę czekolady, wypij porządną kawę i zjedz pożywne śniadanie
3. Nie myśl o najgorszym, nic nie jest stracone
4. Nigdy się nie poddawaj, raz się nie udało? Uda się następnym
5. Walcz do końca, nawet jeżeli brak Ci już sił.



Pamiętaj to od Ciebie zależy Twój świat, Twoje decyzje i wybory. Tylko Ty możesz coś osiągnąć w życiu, wystarczy uwierzyć w swoje możliwości tak samo jak ja UWIERZYŁAM W SIEBIE I W SWOJE MOŻLIWOŚCI.
Do następnego ♥
#52 Piąte wakacje w Chorwacji

#52 Piąte wakacje w Chorwacji


Cześć kochani! 
Niektórzy z Was może zastanawiali się co przez te parę miesięcy działo się ze mną,dlaczego nie pojawiały się tutaj żadne nowe posty. Mówiąc szczerze po prostu złapała mnie fala lenistwa,nie wiedziałam o czym mogłabym tutaj jeszcze pisać,dodatkową rezygnacją z pisania na jakiś okres był trudny czas w szkole,wiele kartkówek,sprawdzianów oraz zajęć dodatkowych po za szkołą. 
Jednak co nas nie zabije to nas wzmocni-jak to się mówi. WRACAM z podwojoną siłą,gotowa do działania z mnóstwem nowych pomysłów:)


Pierwsza połowa wakacji już za nami,jak spędziliście wolne chwile? Wyjazd nad morze,góry czy jednak pozostanie w zaciszu domowym? Ja pod koniec czerwca wyjechałam na obóz taneczny,było fantastycznie. Codziennie po 6h treningu dało w kość jednak wola walki była większa niż odczuwane zmęczenie.Poznałam cudownych ludzi i instruktorów,z każdej lekcji wyniosłam jak najwięcej. Obóz wart był potu,łez i uśmiechu na twarzy,który pojawiał się za każdym razem kiedy tańczyłam,w końcu jest to coś co kocham,pasja,która pozostanie na zawsze w moim sercu.



Jednak jak dobrze zauważyliście w nagłówku jest mowa o Chorwacji...mojej ukochanej Chorwacji. Miałam okazję jechać i w tym roku piąty raz z rzędu. Jak było? Chyba nie muszę nic mówić, jest to mój drugi dom...wszystko co jest związane z tym krajem sprawia,że chce tam wracać każdego roku. Oprócz cudownej pogody,wspaniałego morskiego jedzonka,przepysznych lodów spędziłam te 10 dni z moja rodziną,śmiejąc się,rozmawiając,robiąc zdjęcia. Beztroskie życie na wakacjach każdemu przyniosło same plusy,teraz rodzice mogą wrócić szczęśliwi i wypoczęci do swoich obowiązków (pracy) a my z siostrą jeszcze mamy miesiąc laby,który na pewno wykorzystamy w 100% ,a za rok znów widzimy się w Chorwacji!
















 Do następnego ♥

#51 Happy Easter

#51 Happy Easter

Witam wszystkich moich czytelników! :)
Jak się macie? Odnajdujecie się w natłoku zajęć związanych z przygotowaniami do Świąt Wielkanocy? Jak u Was te święta wyglądają? Jakie potrawy goszczą na Waszych stołach? Co najchętniej zajadacie? Wyjeżdżacie gdzieś do rodziny dalej czy może zostajecie w swoim przytulnym domu? :)

Jak u mnie wyglądają Święta Wielkanocne?

Święta Wielkanocne to na pewno najważniejsze święta w całym roku. Każdy wierzący je obchodzi,a przynajmniej powinien obchodzić. U każdego w domu troszeczkę inaczej wyglądają przygotowywania,potrawy,tradycje. Jak to wygląda w moim rodzinnym domu?

Wszystkie obrzędy związane z tymi świętami zaczynają się w Wielki Czwartek. Nie jest to jednak jeszcze święto, ponieważ większość osób idzie w ten dzień do pracy,tak samo jak w Wielki Piątek. Ja akurat miałam wolne w szkole,więc wykorzystałam ten czas na umycie okien,posprzątanie w swoim pokoju oraz u dziadków. Dzisiaj natomiast poszłam z moją siostrą święcić koszyczek,w którym znajdowały się same dobrocie. Większość z Was pewnie miała podobne produkty m.in. jaja,szynka,kiełbasa,chleb,chrzan,sól i oczywiście nie obyło się bez króliczków z czekolady :) W mojej rodzinie jest taka tradycja,że od razu po poświęceniu jemy zawartość z koszyczka zamiast obiadu,więc już dzisiaj mieliśmy uroczyste świętowanie zmartwychwstania Pana Jezusa. Jutro rano natomiast  na śniadanko serwuje się żurek z jajkiem,ja zazwyczaj tego nie jem,dlatego przygotowuje zwykłe śniadanie,które króluje u mnie codziennie(owsianka,omlet).Wiele osób dopiero jutro rano je to co poświęcili dziś,aczkolwiek taką mamy tradycje w domu,która przeszła z pokolenia na pokolenie,więc nie zamierzam jej podważać,jest to coś innego:) Jutro również całą rodziną idziemy do kościoła,tak jak w każdą niedzielę.W drugi dzień świąt jadę do drugiej babci na świąteczny obiad,kawkę i przede wszystkim na spędzenie czasu w miłym rodzinnym gronie :)













Na koniec chciałabym Wam wszystkim życzyć Wesołych,radosnych świąt,uśmiechu i odpoczynku od zmartwień,problemów oraz mokrego poniedziałku! :)
Do zobaczenia ♥





#50 Jaka jestem? - walka ze stereotypami

#50 Jaka jestem? - walka ze stereotypami


Hejka! 
Przychodzę dzisiaj z nowym wpisem , już pięćdziesiątym w co nie umiem uwierzyć , że tyle tutaj wytrwałam , że robię to co tak na prawdę pokochałam , co stało się moją pasją.

Chciałabym dzisiaj poruszyć tematykę z którą pewnie nie jeden z Was się spotkał , a mianowicie stereotypy na swój własny temat , bo w końcu kto zna i może wypowiedzieć się o nas najlepiej jak ...nieznajomi (haha) .


Każdy z nas nie raz usłyszał "ona/on jest taka szczupła/y/taki gruba/y chyba musi mieć jakieś problemy zdrowotne" , "ona/on ma takie dobre oceny , chyba musi kuć całymi nocami" , "ona/on co chwile jeździ na zakupy , ma tyle hajsu". Tak na prawdę , mówią to ludzie którzy zazwyczaj nas nie znają , nie wiedzą nic o naszym życiu prywatnym i zawodowym , praktycznie z nami nigdy nie rozmawiali ale twierdzą , że wiedzą wszystko najlepiej. Dlaczego tak się dzieje? 
Myślę , że to wszystko jest za sprawą zazdrości ludzi , którzy nie umieją skupić się na swoich własnych problemach , tylko wolą zajmować się kimś innym. Jaka jestem na prawdę a jak odbierają mnie inni... dowiecie się już za chwilkę :)!


1. "Masz najlepsze oceny , pewnie spędzasz całe noce nad książkami"

Wiele razy to słyszałam , że uczę się całymi dniami , po nocach , nie mam życia towarzyskiego i jedyne co sprawia mi przyjemność to nauka. Owszem mam dobre oceny , zawsze miałam świadectwo z czerwonym paskiem , nauka nigdy nie sprawiała mi trudności. Lubię się uczyć i nie mam powodów do wstydu by o tym mówić głośno. Jednak nigdy nie uczę się po nocach , zawsze książki zamykam około godziny 19/20 , więc dla mnie to jest odpowiedni czas aby się zregenerować i po prostu odpocząć po ciężkim dniu. Nigdy również nie stawiałam nauki na pierwszym miejscu , są rzeczy ważne i ważniejsze , naukę stawiam na szczeblu WAŻNE , ale nie NAJWAŻNIEJSZE a tutaj jest zasadnicza różnica.

2. "Jesteś bardzo cicha i nieśmiała"

Kolejne często słyszane słowa wypowiedziane w moim kierunku. Na początku nowych znajomości mogę wydawać się nieśmiała i właśnie cicha , jednak jak poznam daną osobę to buzia mi się nie zamyka , mam pełno tematów do rozmów i moja nieśmiałość odchodzi w zapomnienie. . Lubię wyjść z przyjaciółmi i się zabawić , nie lubię siedzieć w domu , wtedy czuję , że marnuje swój czas , który w końcu jest bardzo cenny. Najpierw mnie poznaj , później wystaw opinię jaka jestem.

3. " Masz wszystko w życiu , czego ty jeszcze chcesz"

Nikt nie ma w życiu wszystkiego. Każdy chciał by mieć coś , czego nie posiada. Ja się już z tym dawno pogodziłam , że nie mogę mieć w swoim życiu wszystkiego , musi być trochę pod górkę bo to w końcu jest prawdziwe życie a nie wirtualna gra w której możemy robić , mówić co nam się żywnie podoba. Mam prawdziwych przyjaciół , mam wspaniałą rodzinę , dom , pasje i to doceniam a to czego mi brakuje ,zostawiam dla siebie głęboko w serduszku.


4. " Zawsze jesteś taka wesoła , Ty chyba nigdy się nie smucisz"

W życiu każdego przychodzi moment załamania , chwilowego zwątpienia w cokolwiek co jest dla nas ważne. Nie raz byłam smutna , to z powodu chłopaka , kłótni z rodzicami , siostry , a nawet i z własnego powodu , charakteru (który jest czasem uciążliwy). Nigdy nie jest się w 100% wesołym tak jak by się chciało , zawsze w pewnym okresie swojego życia przychodzi czas kiedy czujemy się nie na siłach , ale zawsze można to zwalczyć , tylko trzeba chcieć i dążyć do tego.

5. "Potrafisz pomagać tylu ludziom , zawsze Ci to wychodzi"

Uwielbiam pomagać ludziom , niektórzy twierdzą nawet , że powinnam iść na psychologa/pedagoga bo idealnie bym się odnalazła w tym zawodzie. Nie raz pomogłam przyjaciółce z czego bardzo się cieszyłam bo wiem , że było to dla niej ważne i widziałam ile radości miała na twarzy po rozmowie ze mną. Jednak tak na prawdę nie mogę każdemu pomóc , bo nie jestem wróżką , która wie wszystko o każdym problemie , o każdej sprawie. Jeszcze trudno pomóc komuś , kiedy Ty sam nie potrafisz pomóc sobie. 

Nigdy nie oceniajcie osoby , której nie znajcie , bo możecie być w błędzie i to kiedyś może negatywnie wpłynąć na Wasze życie. Warto poznać dobrze człowieka! :)


(nowy kolorek chyba mi służy , hihi)

Życzę Wam wszystkim miłego wieczoru ♥ 
Do kolejnego :)


#49 Kiedy w Twoim sercu zagości zazdrość

#49 Kiedy w Twoim sercu zagości zazdrość


Cześć wszystkim! 
Jak tam spędzacie niedzielny wieczór? Ja właśnie siedzę z kubkiem kawy i pomyślałam , że napiszę tutaj kolejnego posta. Długo myślałam nad tematyką , którą chce dzisiaj poruszyć , ale padło w końcu na uczucie , które pewnie nie jednemu z Was już towarzyszyło a mianowicie... ZAZDROŚĆ.

Kiedy najbardziej odczuwasz zazdrość? W jakich sytuacjach , okolicznościach? Jest to spowodowane Twoim charakterem , czy może druga osoba po prostu nie daje Ci innego wyboru i po prostu musisz być zazdrosny? Warto odpowiedzieć sobie na te pytania już na wstępie :)


Zazdrość - to malutki diabełek w Twoim sercu i duszy

Sama zastanawiałam się nad pytaniami , które napisałam powyżej. Czy ja jestem osobą zazdrosną? O coś , o kogoś? W moim przypadku nie idzie tego jednoznacznie określić. Myślę , że każdy w pewnym etapie swojego życia odczuł to uczucie jakim jest - zazdrość. Było to może o osobę ukochaną , bądź zazdrościliśmy komuś nowego telefonu , laptopa , ubrania... każdy ma w sobie takiego malutkiego diabełka , który czyha aby wyjść w odpowiednim momencie życia i odczuć te wszystkie emocje , które związane są z zazdrością. Jeżeli chodzi o ukochaną osobę to tak , byłam wielokrotnie zazdrosna , na pewno brało się to stąd , że bardzo mi zależało na tej osobie , chciałam ,  żeby była tylko przy mnie , myślę , że jest to normalne , jeżeli nie przeradza się w zbyt obsesyjne nastawienie do kontrolowania drugiej osoby i kłócenia się za każdym razem o to samo. Zazdrość w związku jest potrzebna aczkolwiek nie można też zbytnio przesadzać , zaufanie w końcu jest podstawą prawdziwej i szczerej miłości. Jeżeli chodzi o zazdroszczenie komuś ciuchów , pieniędzy myślę , że nie mam z tym problemu , mam to czego mi potrzeba , kochającą rodzinę , przyjaciół , dobre oceny , a to czego nie mam jeszcze przyjdzie na pewno z czasem :).

Jak poradzić sobie z zazdrością?

  • Nie porównuj się z innymi
To najgorsze co możesz robić. Pamiętaj musisz zacząć doceniać to co masz i posiadasz. Pogódź się z tym , że zawsze znajdzie się ktoś lepszy , ładniejszy czy bogatszy , w końcu takie jest życie , nie każdy musi być taki sam. Naucz się doceniać to co masz w życiu , zamiast szukać tego co nigdy nie będziesz mieć lub tego co jest nieosiągalne w danym momencie.

  • Uwierz w siebie
Zaakceptuj siebie takim jakim jesteś z każdą zaletą i wadą. Gdy nabierzesz pewności siebie , poczujesz się o wiele lepiej.

  • Żyj swoim życiem
Skup się na swoim życiu , nie na życiu koleżanki , kolegi czy sąsiadki. Przeżyj je tak aby móc kiedyś powiedzieć "Miałem/am przepiękne , cudowne życie , niczego nie żałuję".

  • Myśl pozytywnie
Każdego ranka wstawaj z uśmiechem na twarzy , zrób dla siebie coś miłego , dobrego , rozpocznij dzień z pozytywną energią. Dąż zawsze do swojego celu , tylko z pozytywnym nastawieniem uda Ci się osiągnąć sukces.

  • Nie kumuluj w sobie złości
Wygadaj się , ponarzekaj. Od czego masz w końcu rodzinę i przyjaciół? Nie ukrywaj tego co leży Ci na sercu , mów otwarcie , szczerze i prosto.

  • Zdobądź się na szczerą rozmowę
Zanim oskarżysz swojego partnera/swoją partnerkę np. o zdradę , porozmawiaj z nim/nią najpierw , ważne aby ta rozmowa właśnie była szczera , bez złości i zbędnego obwiniania się nawzajem.

O co najczęściej jesteśmy zazdrośni?

- O swojego partnera/partnerkę
- O sukcesy swoich bliskich
- O wygląd , ubiór swoich koleżanek
- O lepsze powodzenie w życiu kolegi/koleżanki
- O bogactwo innych ludzi.

Warto być zazdrosnym?

Według mnie tak , jednak trzeba w tym zachować umiar i wiedzieć o co być zazdrosnym lub o kogo. Oczywiście nadmierna zazdrość jest nie dobra , powiedziałabym , że aż szkodliwa dlatego pamiętaj wszystko ma swoje GRANICE :)




Miłego wieczorku ♥
Dziękuję za każde nowe obserwacje i komentarze :)!


#48 Wszystko budzi się do życia

#48 Wszystko budzi się do życia

Witam :)
Kto tak samo jak ja korzysta z pięknej pogody i wybrał się na niedzielny spacerek? Przyznam szczerze to jedyny plus moich dwóch ostatnich tygodni - SŁONECZKO. Zważywszy na to , że przez ostatnie 14 dni byłam chora i umierałam w domu , dzisiejsze wyjście na spacer okazało się trafne  w 100% , poczułam w końcu wiosnę , piękny śpiew ptaszków i promyki słońca na mojej twarzy. Ciepłe dni już chyba na dobre zamieszkały w Polsce , a przynajmniej mam taka nadzieję ;) .

Za co kocham wiosnę?

Kocham wiosnę przede wszystkim za te plusowe temperatury , za pierwsze słońce , które pojawia się na niebie. Roślinność , która rozkwita i zachwyca nas swoją pięknością. Możemy pozbyć się ciepłej kurki , szalika , czapki i rękawiczek , za to ze swojej wypada wyciągnąć letnią kurtkę , apaszkę i trampki! Można porobić jakieś ładne zdjęcia , podziwiając śliczny krajobraz i właśnie tą rozkwitającą wiosnę , która mam nadzieję , będzie dla każdego piękna i udana ♥

Jak pogodzić naukę z nadchodzącymi ciepłymi dniami?

To proste , książkę/zeszyt zawsze możesz wziąć na dwór i tam się pouczyć. Wtedy na pewno Twoje komórki mózgowe będą lepiej pracowały. Dodatkowo zrób sobie jakiś dobry koktajl/herbatę/kawę może z jakimś dobrym ciachem i nauka powinna już stać się owocniejsza. Nie ma co się smucić , na wszystko przyjdzie czas , na wakacje również, gdzie wszyscy będą mogli wypocząć tak jak chcą :)

Nie lekceważ zdrowia

Pamiętajcie ładna pogoda może okazać się również zdradziecka , dlatego warto odpowiednio dbać o zdrowie. Powinniśmy brać witaminy , pić dużo wody , ubierać się stosownie do pogody , jeżeli teraz temperatura jest w granicach 18 stopni ubierzmy kurtkę , wiosenne buty ale na pewno nie warto szaleć i wychodzić w sandałkach i bluzie bo jak mówiłam pogoda często płata figle i może okazać się nie taka "łaskawa" :)


Miłego popołudnia , korzystajcie z tej pięknej pogody ♥
Do następnego :*
#47 Podsumowanie lutego 2018

#47 Podsumowanie lutego 2018

Witam! 
Marzec - nowy miesiąc , nowe możliwości , cele , plany , marzenia... jednak za nim skupimy się na tym , powrócimy do lutego , z tej okazji przygotowałam dla Was podsumowanie ubiegłego miesiąca , zapraszam :)

1. Książki

Jeżeli chodzi o książki to w lutym udało mi się przeczytać dwie , nie jest to zadowalający wynik , jednak cieszę się , że pomimo zabieganego tygodnia udało mi się usiąść wieczorami z dobrą książką i kubkiem gorącej herbaty. 

  • Palacio R.J "Cudowny chłopak"


    August jest inteligentnym, dowcipnym chłopcem i jego życie wyglądałoby pewnie zupełnie inaczej, gdyby nie jeden zmutowany gen, z powodu którego ma zdeformowaną twarz i zanim skończył 10 lat, musiał przejść 27 operacji. Do tej pory patrzył na siebie oczami bezwarunkowo kochających go rodziców i siostry. Teraz, gdy idzie do szkoły – od razu do piątej klasy – przyjdzie mu się zmierzyć ze światem rówieśników i starszych uczniów z ostracyzmem, uprzedzeniami, a czasem ze zwykłym chamstwem i podłością. Spotka się jednak również z dobrocią, przyjaźnią i wspaniałomyślnością. Kontakt z rówieśnikami odmieni Augusta. Ale czy tylko jego?



Najpierw dowiedziałam się o filmie , który przykuł moją uwagę od samego początku , kiedy zobaczyłam zwiastun. Później w Empiku dostrzegłam tą książkę i od razu powiedziałam "muszę koniecznie ją mieć" i tak się stało. Na temat "Cudownego chłopaka" jest wiele opinii , recenzji , jedni uważają , że jest to książka godna przeczytania i polecenia , drudzy znów są do niej mniej przekonani. Ja należę do tej drugiej grupy , spodziewałam się , że będzie to książka , która poruszy we mnie wszystko , która wywoła u mnie same pozytywne emocje , jednak sama fabuła nie jest interesująca. Wszystko jest napisane w sposób bardzo prosty , jak dla mnie za prosty. Na film po przeczytaniu już się nie zdecydowałam i raczej nie zdecyduje.

Moja ocena : 4/10

  • B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami"

    Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością. Jednak czy to prawdziwa miłość czy idealne kłamstwo?



Podsumuję tutaj jednym słowem : GENIALNA! Od początku do końca trzymała mnie w napięciu. Jedna z książek , którą mogę śmiało polecić każdemu , kto uwielbia grozę połączoną z tajemniczością bohaterów. Przeczytałam bardzo szybciutko , bo chciałam wiedzieć co stanie się z głównymi bohaterami. Autorka nie zwiodła mnie i śmiało mogę powiedzieć , że to jedna z lepszych książek , które ostatnio przeczytałam. 

Moja Ocena : 10/10

2. Biżuteria

Każda kobieta kocha biżuterię i uwielbią ją dostawać. Na swoje 18 urodziny rodzice sprawili mi taką radość , kupując mi zegarek z firmy "Bering" który bardzo chciałam , oczywiście wiedzieli jaki mam gust i wybrali kolor czarny , więc idealnie będzie pasował do każdego stroju. 
Drugim prezentem też urodzinowym jest bransoletka z Lilou , którą dostałam od mojej kuzynki i jej narzeczonego. Ma element serduszka na którym z jednej strony pisze "Be strong" (i tym na pewno będę się kierować w życiu) a na drugiej "18" . Niezapomniane prezenty , które uwielbiam i są jak najbardziej w moim stylu :)









3. Jedzenie

Omlety , omlety , omlety... mi się chyba nigdy nie znudzą. Zawsze ten sam przepis , jednak ostatnio pokombinowałam z dodatkami , nie królował sam banan z miodem i orzeszkami a coś innego... powiem Wam wyszło smakowicie , pięknie i kolorowo! 

Przepis :
- 3 jajka
- 2 łyżki mąki pełnoziarnistej 
- na wierzchu jabłko zmiksowane z kiwi +orzeszki+ słonecznik

Prawda , że prosto , zdrowo? Spróbujcie , żeby przekonać się czy też smacznie :-)



4. Filmy

Tutaj również udało mi się zobaczyć dwa filmy , jednak wolę seriale , ale od czasu do czasu można też pooglądać jakiś ciekawy seans :)

  • "Honey"

Honey , młoda i utalentowana tancerka , pragnie zostać znanym choreografem. Gdy zauważa ją producent dużej wytwórni muzycznej , postanawia wykorzystać swoją szansę. 

Ten film oglądałam nie pierwszy raz. Uwielbiam wszystko co jest o tematyce tanecznej , więc nawet oglądanie tego po raz setny było przyjemnością.


Moja ocena : 7/10

  • "Córeczka Mamusi"

Dziesięcioletnia Sandie jest bardzo szczęśliwa , że wyprowadza się z domu rygorystycznej babci , by zamieszkać z mamą. Jednak to co przeżyła u babci oraz obsesyjna chęć , by zaakceptowana ją w nowym domu i w nowej szkole , powodują , że dziewczynka staje się niebezpieczna dla siebie i innych.

Film oglądałam po raz pierwszy. Był dość specyficzny i niektórzy pewnie nazwaliby go nawet "chorym" jednak miał coś w sobie , że chciało się go oglądać. Uwielbiam filmy , które trzymają w napięciu , a ten trzymał od samego początku aż do końca.

Moja ocena : 6/10


Wszystkim życzę miłego tygodnia wykorzystanego na 100% :)!
Do zobaczenia ♥
#46 Dzielą Nas kilometry - znajomość na odległość

#46 Dzielą Nas kilometry - znajomość na odległość


Cześć :)
Co tam u Was słychać? Jak samopoczucie? Ja od paru dni choruje , co niestety mnie dołuje z racji tego , że na następny tydzień mam pokaz taneczny oraz 18-nastkę przyjaciółki. Mam nadzieję , że odpowiednie leki , witaminki i odpoczynek mnie uratują i wszystko się ustabilizuje.


Dzisiaj przychodzę do Was z dość nietypowym tematem , jakim jest znajomość na odległość , doświadczyliście lub jesteście w takiej znajomości , relacji?


Znajomość na odległość - trudna sztuka tęsknoty

Mogę śmiało powiedzieć , że gdzieś tam daleko (dokładnie 410,9 km) jest osoba , która jest dla mnie bardzo ważna. Poznaliśmy się przez internet dokładnie 4 lata temu i do tej pory utrzymujemy kontakt. Nie zawsze było kolorowo , bywały miesiące kiedy nie odzywaliśmy się do siebie. Jednak teraz obaj wiemy , że nawet nie pisanie do siebie przez pewien czas nic nie zmieniło. Nadal mamy super kontakt , możemy popisać dosłownie o wszystkim. Wiem , że jest osobą która zawsze mnie zrozumie , doradzi mi w trudnej sytuacji. Oczywiście dobija Nas obu fakt , że dzieli nas tyle kilometrów. Jednak dla chcącego nic trudnego. Przecież mamy 21 wiek , najnowsze technologie , samochody , autobusy , pociągi , nic nie stanie na przeszkodzie aby znaleźć odpowiedni termin , czas i spotkać się z osobą dla Nas bardzo ważną.

Związek na odległość?

Tutaj na pewno społeczność jest podzielona. Niektórzy uważają , że nie istnieje coś takiego jak związek na odległość z powodu zbyt dużej ilości kilometrów , małego zaufania do drugiej osoby lub po prostu niechęci do samych takich związków. Jestem tego zdania , że takie coś  może przetrwać , jeżeli się z tą osobą widziało , jeżeli jesteśmy pewni swojej drugiej połowy w 101% , wierzymy jej i ufamy bezgranicznie. Oczywiście nigdy nie będziemy mieli pewności co ona/on robi w danym czasie jednak zawsze trzeba patrzeć na to z pozytywnej strony , mamy w końcu tą istotkę na której zależało nam przez długi okres czasu , przy której czujemy się szczęśliwi i radośni , nawet nie mając jej/jego fizycznie.

Odległość odległości nie równa

Oczywiście dla niektórych odległość 50 kilometrów będzie już duża , a dla niektórych będzie to tyle co nic. Według mnie prawdziwa odległość zaczyna się właśnie około 300 km , kiedy mamy już świadomość , że faktycznie Twój partner/partnerka mieszkają po drugiej stronie Polski. Wiążę się z tym również ilość wizyt , spotkań które mogą się odbyć. Wiadomo , że osoba która mieszka bliżej ma większe możliwości przyjazdu do Ciebie , niż osoba która ma do Ciebie te 300 lub więcej kilometrów. Jednak pamiętajcie , wszystko jest do pogodzenia :)

Niebezpieczeństwo związane z zapoznawaniem się przez internet

Nigdy nie mamy 100% pewności kto znajduję się "po drugiej stronie monitora". Musimy wybierać osoby rzetelne , najlepiej z prawdziwym avatarem , które mają różne zdjęcia i są zalogowani na więcej niż jednym portalu społecznościowym. Oczywiście nie zgadzamy się po pierwszej rozmowie z nieznajomym na wspólne spotkanie. Ważne jest aby poznać osobę na tyle abyśmy mogli jej zaufać i być pewni co do jej intencji i zamiarów. Myślę , że 4 lata to z pewnością odpowiedni czas aby zobaczyć i poznać drugiego człowieka nawet przez internet.

Duża odpowiedzialność ciąży na Nas samych 

Gdy już jesteśmy w takiej relacji i ona jest zawarta przez internet dużo zależy też od Nas samych. Jak ta znajomość się potoczy , co z niej wyniknie. Myślę , że każdy powinien pokazać po prostu siebie , nie udawać kogoś innego , kogoś kim się nie jest. Bo zawsze prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw :) . Jeżeli to czytasz to wiedz , że ja już poznałam Cię z każdej strony , wszystkie lata uświadomiły mi , że właśnie nawet znajomość przez internet jest czymś pięknym ♥.





Co sądzicie na temat znajomości/związku przez internet? Może byliście kiedyś w takiej sytuacji lub jesteście? Podzielcie się w komentarzach waszymi spostrzeżeniami i opiniami.
Pozdrawiam ♥
#45 Osiemnaście lat minęło - niezapomniana impreza

#45 Osiemnaście lat minęło - niezapomniana impreza

Cześć!
Jak się macie? Co porabiacie w tą niedziele? Mnie od rana towarzyszą książki , w końcu lekcje trzeba odrobić aby móc potem wypocząć. Także ten weekend spędzam w domu , trzeba nabrać trochę sił i się zregenerować na nadchodzący nowy tydzień.

Dzisiaj przychodzę do Was z postem , który już obiecałam Wam wcześniej , a mianowicie mowa tutaj o mojej imprezie osiemnastkowej , która odbyła się w zeszłą sobotę (10 lutego) . Mogę śmiało powiedzieć , że była to najlepsza impreza na jakiej byłam. Ja , moja rodzina i przyjaciele bawiliśmy się do samego rana przy dobrej muzyce , jedzeniu. Towarzyszyły nam wyśmienite humory. Myślę , że był to czas spędzony w gronie tych najbliższych i najważniejszych , którzy przez całe 18 lat byli ze mną , wspierali mnie , pocieszali i za to im tutaj również dziękuję (jeżeli to czytacie) jest mi niezmiernie miło , że mam wokół siebie takich wspaniałych ludzi , którzy chcieli być w tym dniu razem ze mną. Przynieśli mi nie tylko wspaniałe prezenty ale obecność, która była dla mnie najpiękniejszym prezentem jaki mogłam otrzymać. 

Jednym słowem ta impreza była :
I - dealna
M - iła
P - rzebojowa
R - adosna
E - nergiczna
Z - ajefajna
A - rcyświetna

Nic dodać , nic ująć. Życzę każdemu z Was takiej udanej i wyśmienitej 18-nastki a Ci którzy już ją mieli mam nadzieję , że wspomnienia zostaną Wam do końca życia , tak jak w moim przypadku :) .




Do następnego ♥
Copyright © Gabi bloguje , Blogger